Dylemat fizyków, czyli słowo o tym, dlaczego nowej „hard SF” nie będzie, zostały nam tylko starocie.
Klasyczna fantastyka naukowa jest martwa. Jest trupem, który da się ożywić tylko jako zombie, i to nie groźne zombie z „World War Z”, lecz komediowe, jak z „Wysypu żywych trupów”. Kto chce, może zapalić świeczkę na jej grobie, kto chce może powspominać z łezką w oku jej niegdysiejsze przewagi, ale...